panmisiek prowadzi tutaj blog rowerowy

panmisiek

Wpisy archiwalne w kategorii

teren

Dystans całkowity:337.30 km (w terenie 95.70 km; 28.37%)
Czas w ruchu:14:17
Średnia prędkość:21.15 km/h
Maksymalna prędkość:76.32 km/h
Suma podjazdów:2660 m
Maks. tętno maksymalne:184 (99 %)
Maks. tętno średnie:133 (71 %)
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:42.16 km i 2h 22m
Więcej statystyk

Ściany życia

  • DST 91.27km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 22.54km/h
  • VMAX 76.32km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 184( 99%)
  • HRavg 133( 71%)
  • Podjazdy 1150m
  • Sprzęt Felt F5C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 października 2012 | dodano: 04.11.2012

Rano na pocztę po paczke, później...
Traska wytyczona na oko w google maps generalnie starałem się szukać bocznych dróg, przypuszczałem że będzie kilka górek, ale plan był taki żeby jechać cały czas na tętnie poniżej 140 O ILE TO BĘDZIE MOŻLIWE!
Wklepałem trase w gps na telefonie i ruszyłem. Jechałem z telefonem w kieszeni i słuchałem wskazówek gdzie mam jechać i tym sposobem zrobiłem dodatkowe kółko gdzieś na obrzeżach miasta.
Koło 20km zaczęły się podjazdy, ale jeszcze w granicach rozsądku około 10-13%.

Kościół Św Michała i wszystkich aniołów w Lower Machen © panmisiek

Kościółek na początku podjazdu.
Na 28km był podjazd koło 15% może miejscami więcej. Słuchałem muzy ale usłyszałem coś za sobą obracam się patrze a tu koń mnie goni:). Nagrałem filmik bo fajnie to wyglądało. Kilkaset metrów dalej stał dziadek z zaparkowanym autem i przyczepką dla konia:). Minutę później z naprzeciwka nadjechała gromada (chyba myśliwych). Zatrzymałem się na mijance i czekałem aż przejadą. Po nich w odstępie 100m jechał jeszcze jakiś LORD:) a za nim 35-40 psów myśliwskich i na końcu kobieta która zamykała cały ten peleton.
Wyturlałem się na szczyt i zaczął się zjazd. Dziękowałem niebiosom że nie musiałem tego podjeżdżać, było 25% minimum i droga w kiepskim stanie, ciężko się zjeżdżało o podjeżdżaniu chyba nie było by mowy. Zjechałem do miasteczka Risca i tam nadziałem się na krótką, ale dobrą ściankę którą podjeżdżałem szlaczkiem.
Na 32,5km wjechałem w boczną dróżkę...
Ściana życia © panmisiek

Jak się okazało to była najtrudniejsza ściana do podjechania jaką do tej pory spotkałem.
Stromizna: nie wiem jaka ale w hj!
Jakość asfaltu: hmmm ciężko mówić o asfalcie bo to były jedno sito z błotem na środku.
Prędkość w pewnym momencie spadła mi do 5,6km/h. Jak przyciskałem mocniej pedało to podnosiło mi przednie koło. Dodatkową trudnością była szerokość drogi, było tak wąsko że nawet jakby nie było błota na środku "drogi" to nie dałoby rady jechać szlaczkiem. Już miałem zrezygnować, ale zobaczyłem coś "jakby wypłaszczenie". Jakoś wydarłem bo inaczej niemożna tego nazwać ten krótki 300 może 400m odcinek.
Później skończył się "asfalt" i zacząły się kamienie wielkości pięści, gałęzie itp atrakcje. Ujechałem tak około 1km i zrezygnowałem, resztę tej dróżki podszedłem pieszo. Koło 33,7km (wg mapy) dotarłem do asfaltu, podjechałem do końca drogi i wg gpsa i googla maps powinna na szczycie być droga, w sumie to była ale leśna a nie asfaltowa.
Straciłem tam na górce z 20 minut na ogarnięcie gdzie jechać ale ostatecznie zjechałem z powrotem na dół.
Pod szczytem. Widok na górkę z której zjeżdzałem, a której nie chciałbym podjeżdżać! © panmisiek


Widok ze szczytu na zatokę Bristolską © panmisiek

Podjechałem kawałek wyżej i wjechałem chyba komuś na ogród bo jak się okazało nie było z tamtej drogi wyjazdu...
Musiałem zrezygnować z podobnych atrakcji na koniec bo musiałem szybko wracać do domu bo na popołudnie szedłem do pracy więc niestety musiałem jechać czymś ala ekspresówka przez 10km.
Zrobiłem trochę więcej km niż na mapie bo sporo kręciłem się i szukałem właściwej drogi.


Kategoria 30km>, 50km>, solo, teren, ze zdjęciami

haldon forest

  • DST 17.20km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano: 30.04.2012

10km teren
7,2km asfaltu


Kategoria teren

blotniscie

  • DST 18.00km
  • Teren 4.00km
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 grudnia 2011 | dodano: 14.12.2011


Kategoria teren

Haldon Forest czerwony szlak (kapec)

  • DST 19.39km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 17.37km/h
  • VMAX 58.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 listopada 2011 | dodano: 27.11.2011

Czerwony szlak to bylo za duzo dla moich opon
W polowie 10km trasy zlapalem kapcia i probowalem zalatac detke ale nic z tego nie wyszlo i trzeba bylo troche z buta przez las sie przedzierac.

Traska z bardzo duza iloscia ostrych kamieni, korzeni i innych ciekawych przeszkod
&feature=related


Kategoria solo, teren

haldon forest

  • DST 27.95km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 16.13km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 listopada 2011 | dodano: 13.11.2011

Mialem jechac na dartmoor na gory ale zadzwonil kumpel i wyciagnal mnie na traske po lesie
Pierwsza jazda w spdach i to w takim terenie na slickach ale i tak spoko bylo
Wygoda jest bajeczna!

FOTO TRASKA


FILMIK


Kategoria solo, teren

bażantarnia race

  • DST 46.70km
  • Teren 34.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 46.60km/h
  • Podjazdy 650m
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 czerwca 2011 | dodano: 18.06.2011

Zawody w ramach akcji :Polska na rowery"

po pierwszym podjeździe zjechałem w zły zjazd i wszyscy mnie wyprzedzili i przez kolejne 3 kółka musiałem mozolnie się pchać do przodu od 3 kółka już tylko włochaty był przede mną. na 6 okrążeniu byłem kilka metrów za nim a tu nagle jebudu coś walnęło jak się później okazało 2 gwoździe. miałem już zrezygnować, ale dojechałem do miejsca startu i pożyczyłem full'a od rowerzysty z rzeszowa (Dziękówa za pojazd!) ciężko się jechało bo spdów nie miałem i nieprzyzwyczajony do tego typu sprzętu jestem
o dziwo na 7 kółku już spowrotem jechałem na felcie:) (zasługa Marcina)

gdyby nie dwa gwoździe w oponie może byłoby lepiej
2 miejsce na kilkanascie osób
mało uczestników bo nie było to nagłośnione ale następna edycja będzie napewno obfitsza uczestników
ale mimo to pozytywnie spędzony czas, traska bardzo fajna


Kategoria solo, teren

mtb na slickach czyli poszukiwanie nowych asfaltów nie udane

  • DST 56.23km
  • Teren 9.20km
  • Czas 02:03
  • VAVG 27.43km/h
  • VMAX 73.20km/h
  • Podjazdy 610m
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 czerwca 2011 | dodano: 15.06.2011

traska przyjemna dopóki nie zaczął się podjazd od manasterza w stronę husowa do którego i tak nie dojechałem, wiec na podjeździe dosyć stromym od manasterza dopadła mnie szarańcza bąków końskich odpędzałem je cały czas i na domiar złego 2 razy spadły mi okulary i musiałem się zatrzymać co było istną masakrą.
po wyjechaniu na szczyt rozjazd w 3 strony:
1 opcja jakaś kapliczka
2 opcja jakiś rezerwat rzek
3 opcja nie pamietam ale tam powinienem pojechać
sprawdziłem 1 opcje i zawróciłem bo była tam jakaś kapliczka i koniec drogi, wybieram opcje numer 2 wbijam się w jakiś las i stwierdzam ze jakoś dojadę do tego husowa, ale jak się potem okazało zjechałem na jakieś mega zadupie, ale spotkana po drodze kobieta powiedziała że dojadę i tak tędy do "hjuston" to pojechałem dalej po paru km jazdy po cegłach i kamieniach widzę znak "husów 2km" no to wypas jadę jadę po kilkuset metrach droga zmienia się z dziurawego asfaltu na szutrową i kawałeczek dalej wjeżdżam w las gdzie koleiny są chyba na 20-30cm (osobówka tam napewno nie przejedzie)i znowu dopada mnie szarańcza jebanych bąków końskich; koleiny i mega błoto takie że przejechać się nie da to rower na plecy i biegiem ucieczka. Jadę 10 minut i myślę kurde kiedyś ten las musi się skończyć, po jakimś czasie spotkałem dwóch typów co drewno zbierali to powiedzieli żebym jechał ścieżką to dojadę do husowa, tyle że ścieżek było ze 3 i każda w inna stronę prowadziła. Turlam się dalej zaczyna się zjazd więc myśle że pewnie zaraz wyjadę na końcu husowa, wyjeżdzam z lasu a tu wał. TARNAWKA WELCOME
a miałem jeszcze na wole rafałowską skoczyć, ale chęci brakło



Kategoria 50km>, solo, teren, 30km>

rzeszów-tyczyn-budziwoj-rzeszów-słocina-malawa-kraczkowa-wysoka-łańcut

  • DST 60.55km
  • Teren 13.50km
  • Czas 03:08
  • VAVG 19.33km/h
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 kwietnia 2009 | dodano: 05.04.2009

traska prowadziła głównie przez lasy i łąki z bardzo dużą ilością zjazdów i podjazdów
po powrocie do rzeszowa cheesburger w McDonaldzie i powrót do domu przez słocine, malawe, kraczkową i wysoką


Kategoria 30km>, 50km>, solo, teren