panmisiek prowadzi tutaj blog rowerowy

panmisiek

woda w butach i w rowerze...

Piątek, 14 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

Do pracy z mega wiatrem w twarz ale to luzik.
Powrót początkowo w lekkim deszczu, który po kilku minutach przerodził się w naprawdę konkretny deszcz by ostatecznie w połowie drogi nastąpiło totalne oberwanie chmury. 200metrów od domu prawie przestało lać, to sie nazywa niefart. Dobrze że cała powrotna droga z wiatrem w plecy bo jak jechałem kilkadziesiąt metrów z bocznym wiatrem to prawie nic nie widziałem tak pizgało.
W domu postawiłem rower w korytarzu żeby woda ściekła w tym czasie wziąłem prysznic. Po prysznicu wziąłem rower z przednim kołem ku górze żeby przetoczyć go przez korytarz to zaczęła się lać z ramy ciurkiem woda przez 10-15 sekund :) Ciekawe którędy woda dostała się do ramy.


Kategoria do pracy, hardcory, po mieście


komentarze
mungom
| 18:01 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj mialem identyczna sytujacje niedawno po deszczu, przechylam na drugi dzien rower przednim kolem do gory, a tam z polowa szklanki wody sie wylala
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!