panmisiek prowadzi tutaj blog rowerowy

panmisiek

Agresywne babcie i strajki

  • DST 9.98km
  • Czas 00:29
  • VAVG 20.64km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 listopada 2011 | dodano: 30.11.2011

Pojechalem na male zakupy do polskiego sklepu na drugi koniec miasta. W centrum wjechalem na chodnik zeby podjechac kawaleczek do bankomatu, a tu nagle jakas babcia zaczyna mnie opieprzac, ze po chodniku sie nie jezdzi i ze powinienem zejsc z roweru, miala w sumie racje ale nie bede w SPDach popierdzielal. Powiedzialem jej ze to tylko kawaleczek potrzebuje podjechac i odwrocilem sie z zamiarem dalszego turalnia sie, a tu babcia zlapala mi rower za siodelko i nie miala zamiaru puscic. Jej corka cos jej powiedziala i sobie odpuscila mala wojne.
Na powrocie ze sklepu nadzialem sie na strajk w samym centrum miasta, a nie bylo za bardzo mozliwosci objechania bocznymi drozkami wiec jakos przeciskalem sie miedzy ludzmi. Jak sie okazalo strajkowaly pielegniarki, nauczyciele i pewnie jeszcze kilka grup zawodowych.

Obczailem ze po niedzielnym wypadzie do Haldon Forest rozcialem sobie opone:/


Kategoria po mieście


komentarze
mungom
| 14:39 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj Ty napewno jestes w tej Anglii? :)
Hipek
| 13:44 środa, 30 listopada 2011 | linkuj Co poradzić, miała babcia rację. Ty potrzebujesz "kawałeczek podjechać" po chodniku, pieszy potrzebuje "kawałeczek podejść" po DDR. Problem w tym, że jedni do drugich zwykle nie mają szacunku (to akurat nie do Ciebie).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!