panmisiek prowadzi tutaj blog rowerowy

panmisiek

Porlock Hill

  • DST 190.02km
  • Czas 08:12
  • VAVG 23.17km/h
  • VMAX 72.80km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 2160m
  • Sprzęt FELT Q620 (sprzedany)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 listopada 2011 | dodano: 26.11.2011

Mialem w planie wyjechac okolo 8, ale oczywiscie nic z tego nie wyszlo i wyturlalem sie o 9. Zaraz po wyjechaniu z domu zastanawialem sie czy by nie wrocic i wrzucic dlugie spodnie, ale stwierdzilem ze krotkie+ocieplacze na kolana wystarcza. Po 5km przypomnialem sobie jeszcze ze zapomnialem o ocieplaczach na buty ale bylo juz za pozno zeby wracac bo i tak przewidywalem ze zanim wroce to bedzie juz ciemno.
Przed Tiverton dogonilem jakiegos typka na kolarce i mialem zamiar jechac kawalek na kole, ale strasznie zamulal wiec sobie odpuscilem. Do Tiverton boczny wiaterek wiec jechalo sie elegancko. Troszke pobladzilem, ale po odpaleniu GPSa szybko wrocilem na wlasciwa trase. po 2 godzinach pierwsza przerwa. Do Minehead rowniez boczny wiaterek, ktory jedynie czasami troche przeszkadzal. Asfalt dosc mocno dziurawy od samego Exeter, dopiero kilka km przed Minehead byl kawalek rowniutkiego asfaltu.
Zapowiadali wczoraj wiatr w granicach 40-50mil/h no i po czesci sie to sprawdzilo.
Od 68km zaczela sie jazda wzdluz wybrzeza i oczywiscie wiatr w twarz, czasami ciezko bylo jechac 16-18km/h, na jednym ze zjazdow(10%) nie moglem sie rozbujac ponad 40km/h. Zaraz przed Porlock zlapal mnie delikatny skurcz ale szybko odpuscil. Przed podjazdem uzupelnilem zapasy plynow i batonow.
Podjazd na Porlock Hill juz na wstepie wita 25% nachyleniem. Po wyjechaniu do okolo 1/3 gory przerzedzil sie las zmniejszylo sie nachylenie do 13% i zaczelo wiac. Po wyjechaniu na szczyt niby zaczal sie delikatny zjazd ale pizgalo tak wiatrem ze czasami jechalem 15-17km/h do tego rzucalo mna po calym pasie drogi. Do Lynmouth fajny zjazd (od 13% do 25% gdzie rozwinalem vmax). Po zjezdzie zaczal sie 10km podjazd. Poczatkowo bylo spoko bo jechalem w lesie i nie wialo, ale po wyjechaniu na 250m.n.p.m. zaczelo tak wiac, ze ledwo sie toczylem. Jeszcze jakby tego bylo malo co chwile mialem wrazenie ze to juz koniec podjazdu, ale po dojechaniu do szczytu okazywalo sie ze jeszcze czeka kolejna porcja podjazdu i tak chyba 3-4 razy. Od 67 do 112km'a wiatr dal mi strasznie popalic. Od Simonsbath zaczalem jechac z wiatrem. Po 130km skonczyla mi sie woda i nie bylo nadziei, ze znajde jakis sklep na szybko bo na okolo same lasy i nic wiecej. Dopiero w Dulverton zachaczylem o sklep. Na 150km zlapal mnie znowu skurcz miesnia po wewnetrznej stronie uda(to chyba przez to ze nigdy na spdach nie jezdzilem), 5km dalej znowu skurcz troche sie ponaciagalem i juz do samego domu mialem spokoj. 30km przed domem zrobilo sie ciemno. W Tiverton skonczyla mi sie woda ale stwierdzilem ze jakos dojade. Przed domem jeszcze 100m w pionie i koniec:)

Przed podjazdem na Porlock Hill


Znak Porlock


Witamy na Porlock:)


Gdzies na podjezdzie Porlock


Wskaznik nasilenia wiatru


Buff wskazuje kierunek wiatru i jego nasilenie


Zjazd do Lynmouth


Plaza w Lynmouth


Pod taki wiatr jechalem przez 35km








Kategoria 100km>, 30km>, 50km>, solo, ze zdjęciami


komentarze
Misiacz
| 22:54 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj P.S. A skurcze to Cię łapią nie od SPD, tylko od braku magnezu i ewentualnie potasu, które traci się przez wysiłek, stres, kawę, alkohol, papierosy - niepotrzebne skreślić - (mam w domu farmaceutę), więc warto zainwestować parę funcików w jakiś dobry suplement magnezu (lepszy z apteki, a nie w jakieś pastylki z marketu).
Pozdrawiam!
Misiacz
| 22:48 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Gratuluję Panie-Miśku!
Z niedźwiedzim pozdrowieniem!
Misiacz ;)))
RamzyY
| 10:36 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj dobrze choć poczytać, że ktoś ma warunki do jazdy i to w tak pięknych okolicach ;)
robin
| 22:56 sobota, 26 listopada 2011 | linkuj Z profilu widać, że fajny podjazd w pionie :-) Zazdroszczę wyższej temperatury.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!