panmisiek prowadzi tutaj blog rowerowy

panmisiek

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1022.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:38:05
Średnia prędkość:26.85 km/h
Maksymalna prędkość:84.00 km/h
Suma podjazdów:5818 m
Maks. tętno maksymalne:181 (95 %)
Maks. tętno średnie:143 (75 %)
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:35.26 km i 1h 18m
Więcej statystyk

płaska 100ka lekko przed pracą

  • DST 108.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 30.71km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 157( 83%)
  • HRavg 123( 65%)
  • Podjazdy 223m
  • Sprzęt Felt F5C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 sierpnia 2013 | dodano: 08.08.2013

bez licznika :/

MAPKA


Kategoria 100km>, 30km>, 50km>, solo

standard pętla

  • DST 51.70km
  • Czas 01:52
  • VAVG 27.70km/h
  • Podjazdy 537m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 sierpnia 2013 | dodano: 09.08.2013

Jechałem w przeciwnym kierunku niż na mapce.
Znowu licznik odmówił po paru km współpracy. Dzisiaj fajnie się kręciło na głównym podjeździe w dość dobrym tętnie wjechałem. Zazwyczaj w najstromszym miejscu mam ponad 170ud/min to dzisiaj coś koło 165ud/min i z lepszą prędkością. Pod szczytem jak juz się zaczęło wypłaszczać to cały czas trzymałem na tętnie pod 90% i na samym końcu dowaliłem z 300-400m na stojąco już naprawde mocno.
http://www.bikemap.net/en/route/2190447-caerphilly-z-bonusem-i-newport/


Kategoria 30km>, 50km>, solo

do pracy

Środa, 7 sierpnia 2013 | dodano: 07.08.2013


Kategoria do pracy, po mieście

do sklepu z przygodą i potem szpital

Wtorek, 6 sierpnia 2013 | dodano: 10.08.2013

Jadąc do sklepu na świeżo złożonym singlu chciałem dość żwawo ruszyć spod świateł. Ruszyłem na stojąco i zacząłem się rozpędzać aż nagle JEB. Spadł mi łańcuch (bo był zbyt mało naciągnięty jak się okazało później).But ześlizgnął mi się z pedała i uderzyłem najpierw golenią o kant korby, a następnie ramka pedała wbiła mi się pod kolanem. Zatrzymałem się kawałeczek dalej żeby założyć łańcuch i podjechałem dosłownie minute później pod kolejne światła. Wtedy poczułem, że coś nie tak jest z moją nogą. Patrze a tu w kilkadziesiąt sekund buła na nodze odstająca na jakieś 2cm i cały czas się powiększała. Nie wyglądało to fajnie.

Podwójna łydka © panmisiek

Wystraszyłem się konkretnie, że może być nieciekawie. Zrobiłem zakupy i dotoczyłem się do domu. Zadzwoniłem w domu do kumpla żeby mnie poinstruował jak wygląda w UK zapis do lekarza i pojechałem do szpitala. Czekałem ze 2 godziny po czym doktor powiedział że pasowałoby zrobić specjalnego RTGna i żebym obłożył nogę lodem, a powinno się to zmniejszyć. Po kilku godzinach owa buła zmalała, ale do pracy i tak nie poszedłem bo troche mnie noga jednak bolała.


Kategoria hardcory, po mieście, ze zdjęciami

do pracy i...

Niedziela, 4 sierpnia 2013 | dodano: 14.08.2013

na piwo do koleżanki w ulewie


Kategoria do pracy, po mieście

do pracy 2x

Sobota, 3 sierpnia 2013 | dodano: 14.08.2013


Kategoria do pracy, po mieście

do pracy

Piątek, 2 sierpnia 2013 | dodano: 14.08.2013


Kategoria do pracy, po mieście

sprawdzić noge na górkach

  • DST 176.00km
  • Czas 06:26
  • VAVG 27.36km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 172( 91%)
  • HRavg 140( 74%)
  • Podjazdy 1740m
  • Sprzęt Felt F5C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 sierpnia 2013 | dodano: 02.08.2013

MAPKA

http://www.bikemap.net/pl/route/2265107

Niestety licznik po 30km na początku pierwszego podjazdu odmówił posłuszeństwa i mimo że wymieniłem baterie nic to nie pomogło, więc czas jazdy spisany z pulsometra i odjąłem mniej więcej przerwy. Traske wyznaczyłem na ponad 220km, ale przewidziałem kilka wariantów na skrócenie i tak też zrobiłem odpuszczając odbicie do Neath i później na Swansea bo wyszłoby ekstra 50-60km.
Pierwszy podjazd w 16 minut do krzyżówki 1km od szczytu. Potem kilka km zjazdu i odbijam w Cymmer na Maesteg i od samego początku ścianka 15% przez około km. Później zjazd do miasteczka 3/4 mili z nachyleniem 10%.
Robie mały podjazd, zjeżdżam kawałek i robie drugi podjazd na szczyt.
"Zjazd" do Port Talbot to porażka na maksa. Niby na wykresie widać że ponad 20km z górki ale tylko pierwsze kilka km było spoko, a reszta to raz w góre raz w dół i to jeszcze z wiatrem w pysk bo od morza akurat wiało:/. Zmęczyłem się bardziej tym "zjazdem" niż dwoma podjazdami.
W Port Talbot 15 minut przerwy na dotankowanie bo jechałem z 15 minut bez płynów i szybką szamke.
Początkowo wiał boczny mocno przeszkadzający wiatr, ale za Bridgend odbiłem bardziej na wschód i zajebiście się pociskało i tak aż do domu. Ostatnie 10km to już noga miękka była konkretnie. Przypuszczałem, że zrobiłem jakieś 140 może 150km, ale po sprawdzeniu mapy miłe zaskoczenie. Dodatkowo biorąc pod uwagę że zrobiłem jedną oficjalną przerwe dłuższą niż 5 minut to całkiem nieźle poszło.

Podjazd od Treorchy © panmisiek

Pod szczytem na rozjeździe © panmisiek

Rozjazd pod szczytem © panmisiek

Ten fragment zjeżdzałem 2 razy :)
Fragment właściwego zjazdu do Port Talbot © panmisiek


Kategoria 100km>, 30km>, 50km>, solo, ze zdjęciami

po miescie

Czwartek, 1 sierpnia 2013 | dodano: 01.08.2013


Kategoria po mieście