panmisiek prowadzi tutaj blog rowerowy

panmisiek

do pracy w wichurze i...

Sobota, 11 maja 2013 | dodano: 12.05.2013

do sklepu
zmęczyłem się w pierwsza stronę do pracy troche, bo tak wiatrem pizgało że ciężko było jechać:/


Kategoria do pracy, po mieście

do pracy

Piątek, 10 maja 2013 | dodano: 10.05.2013


Kategoria do pracy, po mieście

po miescie

Czwartek, 9 maja 2013 | dodano: 10.05.2013


Kategoria po mieście

do pracy i...

Wtorek, 7 maja 2013 | dodano: 08.05.2013


Kategoria do pracy, po mieście

do pracy i...

Poniedziałek, 6 maja 2013 | dodano: 07.05.2013

2x do pracy
po miescie
i do kumpla na urodziny %%%


Kategoria do pracy, po mieście

rowerowa szkoła życia - 500km po pagórkach, górkach i ściankach

  • DST 502.30km
  • Czas 19:14
  • VAVG 26.12km/h
  • VMAX 67.26km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 163( 88%)
  • HRavg 126( 68%)
  • Podjazdy 2200m
  • Sprzęt Felt F5C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 maja 2013 | dodano: 04.05.2013

3 dni wolnego z rzędu + dobre prognozy pogody + od jakiegoś miesiąca myśl o dalszym wyjeździe i stało się...

Była koncepcja jedynie na Birmingham ale wychodziło "tylko" 400km więc dorzuciłem jeszcze Oxford i narodziła się nowa życiówka.
Dzień wcześniej w pracy już tak się nakręciłem, że nie było opcji odpuścić.
Rano po przebudzeniu brak chęci, ale po wstaniu z łóżka się zmotywowałem i zacząłem pakowanie itd. Miałem wyjechać koło 9, a o 9:30 wstałem:). Nie spieszyłem się bo wiedziałem że i tak będę jechał całą noc i wrócę następnego dnia koło południa.

Część mojego majdanu :) © panmisiek

Wyjazd o 12:15 2 maja.
Wiatr zachodni około 6mil/h, słoneczko i około 20 stopni, więc do Oxfordu jechało się całkiem przyjemnie.
Wersja długodystansowa © panmisiek

Koło 140kma na dziurawej drodze spada mi lampka (ułamał się zatrzask, ale jeździłem tak już z miesiąc, ale akurat na wyjeździe skończył żywot, no cóż pozostała mi później jazda przez całą noc z lampką w dłoni:/ ).
Do Oxfordu wjeżdżam o 19:30, średnia lekko ponad 28km/h.
Na wjeździe do Oxfordu odrazu rzuca się w oczy bardzo dobra infrastruktura rowerowa. Jadę prosto pod Universytet, im bliżej celu tym więcej rowerzystów dosłownie całe masy:) Pod samym Uniwerkiem to już chyba prawie jak w Holandii, gdzie by się nie popatrzeć to dziesiątki rowerów:)
Pstrykam kilka zdjęć i lecę na kebaba do parku przy uczelni.
Oxford University - jeden z wielu budynków © panmisiek

Oxford University cd © panmisiek

Przystanek w parku Uniwersytetu na kebaba © panmisiek

Około 20:30 ubieram się we wszystkie ciepłe ciuchy jakie wziąłem (jak wychodziłem z domu to przypomniałem sobie o rękawiczkach:) ). Odpalam wszystkie lampki i ogień na Birmingham jeszcze za jasności.
Przyczepiłem do torby lampkę, ale uchwyt był zbyt luźny i na wyjeździe z miasta odpadła mi na dziurach, ale na szczęście nie słuchałem muzyki bo bym nie słyszał że spadła:), więc założyłem ją na kask.
Na wylocie zahaczam jeszcze o sklep dotankować bidony i pytam o taśmę klejącą bo chciałem przykleić lampkę do kierownicy, ale nie mieli.
Już po ciemku wyjeżdżam na dobre z Oxfordu, robi się zimno (5-6 stopni), ale jadąc nie czuje tego. Co chwile lekki podjazd i zjazd po ciemku przy prędkości 50km/h z lampką w dłoni świecącą max na 10 metrów w przód daje sporo frajdy.
Na 246kmie zatrzymuje się na bułke i tak z 15 minut mi zeszło, ruszam i marznę jak cholera! Nie mogłem się rozgrzać długi długi czas.
Pod Coventry kilka ścianek i wjeżdżam do miasta, drogi rewelacyjne, płaskie jak stół w całej anglii nie spotkałem jeszcze takich. Przejeżdżam przez dzielnice milionerów (co chaty to głowa mała). Do Birmingham dojeżdżam około 2:30 i zahaczam o dworzec autobusowy, gdzie miła kobitka z informacji pilnuje mi roweru kiedy ja idę za potrzebą. Zachciało mi się spać i tak z 20 minut przymykałem oczy żeby troszkę odpocząć. Jak już się zebrałem to ta kobitka zagadała czy ja pracuje (miała na myśli czy utrzymuje się z kolarstwa, ale nie skumałem na początku) powiedziałem jej że akurat mam 3 dni wolnego w pracy i zrobiłem sobie wycieczke:).
Wyjeżdżam pod Selffridge (centrum handlowe) pstrykam zdjęcie i ruszam w końcu w kierunku domu trzęsąc się z zimna jak galareta.
Selffridge - centrum handlowe © panmisiek

Wyjazd z miasta to co chwile długi podjazd z ścianką na końcu i kawałek zjazdu i tak kilka razy.
Chyba o 4:30 dochodzę jakiegoś typka wymieniamy kilka zdań i dalej jadę swoim tempem. Zacząłem marznąc naprawdę konkretnie, ale o przystanku nie było mowy bo gdybym się zatrzymał to pewnie nie utrzymałbym kierownicy tak by mną telepało, było 3-4 stopnie. Marzyłem o ciepłej herbacie, słońcu i przerwie na przemian, ale dopóki nie zrobiło się ciepło mogłem tylko marzyć o przystanku. Na 395km około 6:30 robię przystanek na stacji benzynowej na herbatę, ogrzanie się i dotankowanie bidonów. Po 20 minutach na stacji temperatura wzrosła już do 7 stopni i już było przyzwoicie. W Gloucester odbiłem na południowy-zachód i zaczęła się rzeźnia. Zachodni wiatr 16mil/h i ścianki około 10-12% dały mi konkretnie po nogach (nie widać tego na wykresie).
W okolicach 420km zatrzymuje się w jakimś zajeździe gdzie były ławeczki na zewnątrz. Poleżałem 20 minut i już bez przystanku ruszyłem do domu. Od mostu w Chepstow do Cardiff wiatr konkretnie dmuchał, ale to już na pełnym luzie jechałem.

Przez cały wyjazd zjadłem:
5 bułek
10 musli
4 twixy
10 bananów
pół czekolady
4 żelki
kebaba

Wydoiłem:
6,5L głównie izotoników i jakichś energetyków w proszku
1 herbata
1 red bull
1 puszka coli

To zapiski z każdej przerwy kiedy wyłączałem pulsometr.
2h2m 122sr 159max 57,8km
1h22m 136sr 163max 94,2km
3h23m 136sr 158max 186,27km (Oxford)
2h40m 132sr 159max 246,8km
2h45m 126sr 156max 315,95km
3h20m 121sr 395km
1h21m 119sr 138max ...km??
3h51m 121sr 150max 502km

3 mapki bo tak mi było łatwiej w telefon ścieżkę trasy wprowadzić. Szkoda że te mapki źle liczą przewyższenia bo wyszło by pewnie bliżej 3tys:)



Kategoria hardcory, 50km>, 30km>, 300km>, 200km>, 100km>, solo, ze zdjęciami

do pracy

Środa, 1 maja 2013 | dodano: 01.05.2013


Kategoria do pracy, po mieście

spokojnie przed pracą po "płaskim"

  • DST 72.21km
  • Czas 02:32
  • VAVG 28.50km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 160( 86%)
  • HRavg 133( 71%)
  • Podjazdy 360m
  • Sprzęt Felt F5C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 maja 2013 | dodano: 01.05.2013


Kategoria 30km>, 50km>, solo

do pracy

Wtorek, 30 kwietnia 2013 | dodano: 01.05.2013


Kategoria do pracy, po mieście

do pracy i...

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | dodano: 29.04.2013

na zakupy


Kategoria do pracy, po mieście